Potwierdzono zacięte zwycięstwo

Karol Tadeusz Nawrocki został oficjalnie wybrany na kolejnego prezydenta Polski, ogłosiła w poniedziałek rano (2 czerwca) Państwowa Komisja Wyborcza (PKW). Nawrocki zdobył 50,89% głosów, pokonując swojego liberalnego rywala w jednych z najbardziej zaciętych wyborów od upadku komunizmu.

Sylwester Marciniak, szef PKW, potwierdził wyniki na konferencji prasowej, zwracając uwagę na wyjątkowo wysoką frekwencję, która wyniosła 71,63% – najwyższą od pierwszych demokratycznych wyborów prezydenckich w Polsce w 1990 r.

Ponad 189 000 głosów uznano za nieważne — ponad połowa z powodu zaznaczenia obu kandydatów, a reszta z powodu nieoddania głosu przez żadnego z nich. Mimo to ostateczny wynik ogłoszono szybko, zaledwie sześć godzin po zamknięciu lokali wyborczych.

„Uratujemy Polskę” – oświadcza Nawrocki

Nawrocki, powszechnie uważany za „kandydata obywateli” popieranego przez konserwatywną partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS), świętował swoje niewielkie zwycięstwo słowami pełnymi emocji.

„Wygramy i uratujemy Polskę. Nie pozwolimy rządowi Donalda Tuska skonsolidować władzy” – ogłosił w swoim przemówieniu po wyborach, odnosząc się do centrowej Koalicji Obywatelskiej (KO), która obecnie ma większość w parlamencie.

Jego przemówienie zwycięskie było echem znanej retoryki PiS-u — oskarżając rządzącą koalicję o zaniedbywanie finansów publicznych i podważanie aspiracji narodowych. Chociaż sondaże sugerowały remis, Nawrocki od początku wieczoru był pewien, że wygra.

Czy było za wcześnie, żeby wyrokować?

Przed oficjalnym ogłoszeniem wielu obserwatorów przewidywało fotofinisz. Nawet szef komisji wyborczej przyznał, że przewaga może wynieść zaledwie 120 000 głosów. Tak wąski wynik natychmiast wywołał pytania o potencjalne ponowne przeliczenia lub wyzwania prawne.

Jednak w Polsce bliski wynik nie powoduje automatycznie ponownego przeliczenia głosów. Zamiast tego należy złożyć konkretne skargi — znane jako protesty wyborcze. Można je składać wyłącznie w ciągu 14 dni od oficjalnego ogłoszenia wyników, a następnie muszą zostać ocenione przez Sąd Najwyższy.

Na tym etapie nie ma wyraźnych przesłanek wskazujących na to, że któraś ze stron będzie kwestionować wynik sporu.

Czy będą protesty wyborcze?

Zapytany o możliwość ponownego przeliczenia głosów lub podjęcia kroków prawnych, prezes PKW Marciniak był ostrożny.

„W tym momencie spekulacje byłyby przedwczesne” – powiedział, zaznaczając, że PKW dokona przeglądu całego procesu wyborczego przed wydaniem końcowego raportu.

Jeśli zostaną złożone jakiekolwiek formalne protesty, zostaną one rozpatrzone przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego — organ utworzony podczas kontrowersyjnych reform sądownictwa PiS w 2018 r. Izba ta składa się z sędziów mianowanych po 2017 r. na podstawie przepisów, które były szeroko krytykowane przez Unię Europejską za podważanie niezależności sądownictwa.

Podzielony naród, kruchy mandat

Chociaż Nawrocki wygrał wybory prezydenckie, wynik odzwierciedla głęboko spolaryzowane społeczeństwo. Jego zwycięstwo zapewnia konserwatywną przeciwwagę dla liberalnego rządu premiera Donalda Tuska, ale także pozostawia kraj podzielony niemal równo pośrodku.

Pozostaje pytanie, czy Nawrocki spróbuje budować mosty, czy też będzie kontynuował drogę politycznej konfrontacji. Jedno jest pewne: młodzi ludzie w Polsce — i w całej Europie — uważnie obserwują.

Kształt rozmowy

Czy masz coś do dodania do tej historii? Jakieś pomysły na wywiady lub kąty, które powinniśmy zbadać? Daj nam znać, jeśli chcesz napisać kontynuację, kontrapunkt lub podzielić się podobną historią.